Faszerowane Bułki. Trzy możliwości.

Na zimno lub na ciepło. Razem lub osobno.

Rybny suflet. Święte Zebu.

Dlaczego jadam mięso? Mam przecież u siebie wiele zwierząt domowych - czy ich nie kocham? Gdy słyszę podobne pytania, nachodzą mnie brzydkie myśli. Brzydkie, bo nie wolno mieć ludzi za idiotów. To wstrętne.

Omlet. Dieta. Kraciasta spódnica.

Diety są dla chorych. Jestem zdrowa, jem co chcę i wszystkie nowomodne prozdrowotne zalecenia mam TAM. To plotka, że figurę zawdzięczam liposukcji. A może nie?

Pierogi rosyjskie.

Pierogi pieczone. Drożdżowe. Z kapustą i pieczarkami. Duże sztuki. Jeden pieróg wystarczy na obiad dla jednej osoby.

Słone serowe ciasteczka. 1981.

Dawno, dawno temu, za PRL-u... Tak niespotykanie łatwe, szybkie i bezpretensjonalne, że mogą być wykonane również dla nieoczekiwanie przybyłych gości. O ile oczywiście w lodówce będzie się znajdował ser.

Befsztyczki. Szybkie, na grzance.

Nie pozwalajmy, by straszono nas jedzeniem. Straszenie jedzeniem niczemu nie służy. Wymyślono je, by zwiększyć sprzedaż odtrutek na nieistniejące trucizny.

Angielskie ciastka dekorowane tłuczkiem.

Dlaczego nazywają się "angielskie"? Nie wiem, to przedwojenny wymysł. Nie znam nikogo, kto żyje na tyle długo, by znać odpowiedź.

Frutti di mare. Włoska koncepcja.

Włosi to mają do siebie, że dobrze gotują. Bez zbędnych ceregieli i drobnomieszczańskich wymysłów. Po prostu.

Grill Pizza. Najszybsza. Najprawdziwsza.

Gazowy grill w zastępstwie pieca opalanego drewnem, to dobry sposób. Czytelnik, jeśli nie posiada gazowego grilla, być może posiada gazowy piekarnik. Jeśli nie, to nic nie szkodzi. Wart bowiem zapamiętania jest sam przepis na ciasto oraz proponowany typ mąki. Doskonale zastępuje ona bowiem semolinę.

Portokalopita. Modyfikacja. Polska to nie Grecja.

Greckie ciasto pomarańczowe. Oryginalny grecki przepis. W Polsce nie ma odpowiednich pomarańczy i prawdziwego greckiego jogurtu. Nie szkodzi. Trzydzieści lat przebywania w kuchni robi swoje - oto prawdziwa grecka portokalopita, skrojona na polską miarę.

Biszkopty, którym zima sprzyja.

W przedwojennym przepisie występują pod nazwą "keksy". To mylące. Rzecz jest o powszechnie znanych ciastkach - biszkoptach i o tym, jak zrobić je samemu.

Na dodatek. Kluski.

Rzecz wymyślona naprędce po to, by pozbyć się z lodówki mizernie małej resztki żółtego sera.

Dorsz. Palone masło. Takie ciasto.

Jak przygotować palone masło i w jakim celu.

Lody z mleczną czekoladą.

Przepis z użyciem przystawki do lodów. Gdy przystawki brak, to nic. Gdy Czytelnik takiej nie ma, to przecież lody sobie w sklepie kupi.

Auflauf z morelami. Władysław i cielęcina.

Auflaf czyli zapiekanka. Zanim spolszczono nazwę, tak rzecz w Polsce nazywano. Deser. Udaje się należycie tylko z morelami. Owoce - czy będą świeże, czy z puszki - muszą być morelami. Brzoskwinie się nie nadają, są zbyt miękkie.

Noc w Lizbonie. Rosół utracony.

Udając się do Lizbony rozsądnie jest posiadać własnoręcznie zrobione kanapki. Podróżnik powinien zachować ostrożność, by nie zostać niezamierzenie otrutym.

Pączki z ryżowej mączki.

Kto się pszenicą brzydzi, niechże sobie usmaży. Też będzie miał tłusty czwartek. Mnie gluten nie przeszkadza. Nie dotknęła mnie celiakia. Bezglutenowy owczy pęd to moda, której nie przyjmuję. Przepis podaję jako ciekawostkę.

Jaja cztery i dwa sery. Pizza.

Udana pizza: wierzch ma obowiązek trzymać się spodu a spód po pokrojeniu nie uginać. Tylko tyle.