Łosoś na szybkości. Bez zadęcia. Bez ości.

Autorka bardzo lubi techniczne zagadnienia budowlane, więc gdy Czytelnikowi, tak jak jej, dobry los postawi na drodze budowę tarasu i zajęty obserwowaniem pracy akumulatorowej wiertarki z udarem nie zechce On zbyt długo przebywać w kuchni a wtedy niespodziewani goście staną u Jego bram, niech przygotuje dla nich to, o czym mowa poniżej. Jeśli tak właśnie postąpi, zarówno On jak i pozostali obecni przy stole, będą zadowoleni. Rzecz jest bowiem godna wydelikaconego podniebienia a zarazem w swym sposobie szybka i bezpretensjonalna. Dla osób co najmniej sześciu.

Składniki:

400 g wędzonego łososia sałatkowego ( może być łosoś w plastrach, ale sałatkowy jest o połowę tańszy a do tego przepisu nawet lepszy, bo nie wymaga krojenia); 500 g makaronu w formie szerokich wstążek; 1 puszka konserwowego groszku; 2 łyżki suszonego koperku; 300 g śmietany 22%; 3 żółtka; 150 g tartego żółtego sera; sol i grubo zmielony pieprz; tłuszcz do wysmarowania formy.

Sposób przygotowania:

Makaron ugotować al dente, odcedzić i zahartować pod strumieniem zimnej wody. Wymieszać go z łososiem i odcedzonym groszkiem. Dodać koperek i połowę sera, wymieszać ponownie. Całość przełożyć do żaroodpornej formy wysmarowanej tłuszczem. Śmietanę wymieszać z żółtkami, solą, pieprzem i szczyptą suszonego koperku. Tak przygotowanym sosem zalać makaron a następnie posypać resztą sera. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i zapiekać do chwili, gdy wierzch się zarumieni, czyli około 20 minut.

Po tym czasie wyjąć danie z piekarnika, podać, otworzyć wino i cieszyć się życiem.

Poprzedni wpisGrzechu połowa. Zamiast czterech gruszek, dwie.
Następny wpisWino z gazem i truskawki.
Zostaw komentarz