Jabłka w kremie. Wypiek bezpretensjonalny.

Krem cukierniczy, czyli budyń, bo o nim mowa, można zrobić od podstaw własnoręcznie - z mleka, żółtek, mąki i cukru. To nie jest trudne, lecz przy zastosowaniu półproduktu w postaci budyniu z torebki uniknie się nadmiaru brudnych naczyń i niepotrzebnej straty czasu. Skoro można dowolną rzecz uprościć bez jakościowego uszczerbku, należy to uczynić również dlatego, że każdy nadmiar - także ten, który dotyczy kuchennych zabiegów -  jest bliskim kuzynem tandety. Osobiście odnoszę powyższe nie tylko do stroju czy wystroju, lecz też i do cukierniczego kremu. Co do budyniu samego w sobie - nieważne czy będzie on dziełem całkowicie autorskim, czy też powstanie na bazie kupionego w sklepie gotowego budyniowego proszku - ma on tę cudowną zaletę, że nadaje się do zapiekania wraz z surowym ciastem, nie czyniąc z wypieku zakalca. Czy w obliczu panującej mody na straszenie ludzi jedzeniem jest coś zdrowotnie szkodliwego w żółtkowo - mącznym proszku rodem z fabryki żółtkowo - mącznego proszku? Nic raczej. Niczego złego mu nie udowodniono i w sensie naukowym z pewnością tak pozostanie.

Składniki:

ilości przewidziane dla małej tortownicy:

  • 2 saszetki budyniu waniliowego i tyle do nich cukru, ile zaleca producent
  • 3/4 l mleka 3,5 %
  • 3 jabłka
  • kilka łyżeczek dżemu
  • 2 małe paczki najzwyklejszych cienkich herbatników
  • 2 jajka
  • 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 czubate łyżki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Sposób przygotowania:

Najpierw trzeba przygotować budyń zgodnie z przepisem na opakowaniu, lecz z tą różnicą, że ilość mleka tam podana powinna być zmniejszona o 1/3. Ponieważ najczęściej spotykane opakowanie budyniu jest przeznaczone na 1/2 l mleka, tu oto dzisiaj,  na całą objętość potrzebnego kremu zużywa się 3/4 l.

Gdy budyń jest gotowy, należy go przykryć i odstawić.

Piekarnik rozgrzać do 170 stopni z włączonym termoobiegiem.

Dno tortownicy wyłożyć starannie herbatnikami. Jabłka obrać, przekroić w poprzek na pół i wydrążyć gniazda nasienne. Można to wykonać małym nożykiem do obierania warzyw lub innym, niedrogim i dedykowanym do takich zadań, który ma kształt pustego w środku metalowego walca i jest dostępny w każdym większym sklepie spożywczym. 

Wydrążone połówki jabłek ułożyć na herbatnikach szerszą częścią w dół  a miejsca po gniazdach nasiennych wypełnić dżemem. Wszystko to zalać przygotowanym wcześniej budyniem i z wyczuciem uderzyć tortownicą o kuchenny blat tak, by budyń dostał się w przestrzenie pomiędzy jabłkami. Tortownicę z jabłkami i kremem odstawić na bok i przygotować biszkopt:

Mikserem, przy użyciu końcówek do ubijania piany, ubić jajka z cukrem na pulchną, jasną masę. Nie przerywając ubijania dodać do jajek z cukrem obydwa rodzaje mąki, wymieszane wcześniej ze sobą i z proszkiem do pieczenia.

Gdy ciasto biszkoptowe jest już zrobione, na budyniu znajdującym się w tortownicy ułożyć pojedynczą warstwę herbatników, wylać na to biszkoptowe ciasto i wstawić tortownicę do piekarnika. Piec przez 40 minut. 

Gdy upieczone - wyjąć z piekarnika i pozostawić w formie do całkowitego wystygnięcia. Kiedy już całkowicie wystygnie, odkroić ciasto od rantu cienkim długim nożem i zdjąć rant. Deser jest wtedy gotowy, ukończony i można go kroić.

Poprzedni wpisGołąbki w liściach botwiny. W sam raz na lato, w cytrynowym sosie.
Następny wpisPaella. Hiszpańskie jadło.
Zostaw komentarz